poniedziałek, 20 lutego 2017

Gorugoth (Jap) - Fiend (1994) (Demo)

Dzisiaj pora na coś black metalowego i padło na japoński Gorugoth
 z demem z 1994 roku zatytułowanym 'Fiend'. Japonia i black metal pewnie większości kojarzy się z Sigh i ewentualnie Sabbat,ale jest jeszcze sporo innych zespołów.Gorugoth prowadził w latach '90 Kouzaburou Kojima i pod tym szyldem wypuścił kilka dem, kilka kompilacji własnych i był umieszczany na kilku metalowych składankach (m.in. 'Appointment With Fear vol. 3" na CD przez holenderski Cyber Music - przy okazji szukam tej składanki w mp3 - jak ktoś ma może podesłać.) Demo ma 20 minut i zawiera trzy utwory. A znajdujemy na nim atmosferyczny, szorstki black metal raczej daleko od Norwegii. Riffowo momentami potrafi być wolno w stylu starego Samaela/Celtic Frost, ale nie brakuje też szybszych bić. Perkusja ponoć z automatu, choć nie razi to jakoś bardzo mocno w tym przypadku. Wokale nie są jednoznacznie black metalowe,często mogą się kojarzyć z death metalowym bulgotem rodem z kapel grających brutal death metal, ale bardziej chyba chodziło o ukazanie właśnie tej złowieszczej atmosfery tej muzyki i bardzo się to sprawdza. Tylko 3 utwory więc spokojnie można przesłuchać kilka razy i to niekoniecznie jako tylko ciekawostkę ze względu na fakt że ten projekt/zespół jest z Japonii, ale bardziej na to że jest to po prostu dobrze zagrany kawałek czarnej sztuki. Produkcja tej kasety jest powiedziałbym z lekka piwniczna i daleko jest do drogich studiów nagraniowych więc jeśli spodziewasz się tutaj lukrowanego black metalu z klawiszami to srogo się zawiedziesz.Czysty wyziew undergroundu - brudne brzmienie, wydane niezależnie na kasecie i do tego muzyka ze szczerego metalowego serducha hołdująca pierwszej fali black metalu - Polecam!


http://www66.zippyshare.com/v/Gi6XpgJa/file.html

niedziela, 5 lutego 2017

Septic Grave (Swe) - Caput Mortuum (1995) (EP)

Szwedzki Septic Grave



z miejscowości Gallivare działa od 1988 i łoi szwedzki death metal w dobrym,starym stylu. Na koncie 2 dema,jedno promo-demo i 2 EPki. I właśnie pierwszą z EPek chciałem zaprezentować, jest to EPka z 1995 roku pt. 'Captum Mortuum' wydana na CD przez Midnight Sun w nakładzie 500 kopii. To co mamy na tej płytce to rasowy, znakomity szwedzki death metal. Z potężnym brzmieniem, znakomitymi gitarami i harczącym wokalem.Jest brutalnie, ale na swój sposób pięknie (w death metalowym wydaniu oczywiście!) i mamy też kilka bardziej melodyjnych momentów. Brzmienie wyrywa z butów. Muzycy nie bawią się w żadne tam intra czy outra;od pierwszej sekundy mamy szwedzkie brzmienie z tym ciężarem który wszyscy kochamy.Do tego atmosfera wydobywana za pomocą riffów jest po prostu piękna,a kojarzy mi się z tą znaną z drugiej pełnej płyty God Dethroned, przypomnijcie sobie utwór 'Under a silver moon' to będziecie wiedzieć co mam na myśli.Wszystko na tej EPce siedzi - znakomite brzmienie!, mnóstwo dobre kompozycje, mocarny wokal, grobowe riffy,przepiękna atmosfera,odrobina melodii...Jak lubisz death metal to posłuchaj. Od siebie dodam - teraz już się tak nie gra...To co jest piękne w szwedzkim death metalu że oprócz wspaniałych pełnych albumów jest mnóstwo małych wydawnictw (single, EP's, dema) z tą muzyką i często jest tak że odkrywam na nich coś niesamowitego. Tak właśnie jest i tutaj.

http://www70.zippyshare.com/v/vavOsKbK/file.html